Głosowanie przez pełnomocnika jednak nie wszystkim się podoba


Zgłaszałem już swoje wątpliwości co do głosowania przez pełnomocnika w wyborach, ale zawsze czułem się w tym osamotniony. A tu w sukurs przychodzi mi raport na temat wyborów w Polsce opublikowany przez Organizację Bezpieczeństwa i współpracy w Europie.

Cały raport traktuje o wyborach w ogóle, a rozwiązania dla niepełnosprawnych wyborców opisano w części poświęconej sposobom głosowania. Tam właśnie znajduje się taki fragment:

Nie zgłoszono misji OBWE/ODIHR zarzutów dotyczących nadużyć związanych z głosowaniem przez pełnomocnika w wyborach parlamentarnych 9 października. Jednak zobowiązania OBWE i inne normy międzynarodowe dotyczące demokratycznych wyborów wymagają zapewnienia tajności i równości głosów oraz poszanowania decyzji wyborców.

Należy rozważyć możliwość zbadania alternatywnych sposobów głosowania dla wyborców niepełnosprawnych i starszych oraz dalszego uregulowania kwestii głosowania przez pełnomocnika w celu pełniejszego dostosowania przepisów do zobowiązań OBWE i innych norm międzynarodowych w zakresie demokratycznych wyborów.

Na spotkaniu u Rzecznika Praw Obywatelskich przedstawiciel OBWE tłumaczył, dlaczego ta forma głosowania jest ryzykowna. Podawał przykłady z tak szacownych krajów, jak Holandia, gdzie pełnomocnictwa służyły do przejmowania głosów od kobiet przez ich mężów i ojców. Myślę, że w Polsce może zdarzać się coś podobnego. Zamiast zabierać babci dowód można przecież wziąć od iej pełnomocnictwo. To daje razem dwa głosy, cokolwiek nie mówiliby obrońcy tej formy głosowania.

Wiem, że Trybunał Konstytucyjny wypowiedział się już na ten temat i uznał, iż ta forma głosowania jest zgodna z Konstytucją RP. To jednak wcale nie oznacza, że jest dobra i bezpieczna. Może jednak warto rozważyć rezygnację z głosowania przez pełnomocnika, gdy dostępne jest głosowanie korespondencyjne.

, , , , , , , ,

Dodaj komentarz